Rate this post

Żaden festyn, żaden piknik nie mogą obyć się bez zabaw dla dzieci. To one są najwdzięczniejszymi odbiorcami atrakcji. Wata cukrowa, karuzele, gry zręcznościowe – to przyciąga je jak magnes. No i oczywiście dmuchańce. Trudno wyobrazić sobie świat eventów bez nich.

Pomysłowość producentów co do kształtów nie zna właściwie granic. Oczywistością są domki Baby Jagi, zjeżdżalnie i smoki. Ale coraz częściej widuje się bardziej fantazyjne kształty – wieloryby i delfiny, ptaki, samoloty. Ciekawe są też areny do rodeo, gdzie dzieci mogą ujeżdżać dmuchanego byka. Albo ringi bokserskie, gdzie walczy się ogromnymi dmuchanymi rękawicami. Że to dobra zabawa świadczą niekończące się kolejki, w których maluchy potrafią stać wykazując się niespotykaną kiedy indziej cierpliwością. Dmuchańce mają ogromną siłę przyciągania.
Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że dorośli bardzo chętnie dołączyliby się do maluchów i beztrosko poskakali po trampolinach, zjechali z samej góry wielkiego dinozaura albo poturlali się z górki na pazurki.