Primitive Wars

Olbrzymia popularność Starcrafta, poniekąd wybitnego RTSa, od dawna inspiruje wielu Azjatyckich producentów gier, którzy spłodzili już nie jeden ciekawy tytuł wzorujący się na dziecku Blizzarda. Primitive Wars jest właśnie kolejną grą czerpiącą ze Stracrafta, dodającą jednocześnie wiele nowych, interesujących rozwiązań. Tworzona przez całe miesiące w studiu Wizard Soft, zaczyna nabierać coraz realniejszych kształtów. Ciekawa fabuła, przedstawiająca konflikt 4 ras (elfów, demonów, ludzi i gadów), da graczowi możliwość rozegrania kilku dużych kampanii, które bez reszty pochłoną każdego w fantastyczny wir zdarzeń bajkowej krainy.

Opustoszałe wioski, jałowa ziemia, wszędobylski zapach śmierci – to właśnie wykreowany świat Primitive Wars. Wojna, która pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar, zdaje się nie mieć końca. Wszyscy przeciwko wszystkim. Rasa przeciw rasie. Przetrwać może tylko jeden naród, wykazujący się nie tylko sprawnym i dobrze przemyślanym planowaniem bitwy, ale także umiejętnym eksploatowaniem surowców, których jest jak na lekarstwo. Biorąc role przedstawiciela każdej z ras, będziemy musieli wygrać 48 misji przypadających na 4 kampanie. Jak już zostaliśmy przyzwyczajeni, rozpoczynamy grę z garstką wojska, po czym zaczynamy stawiać pierwsze struktury, które zapewnią nam pieniądze oraz surowce potrzebne do tworzenia coraz silniejszej armii. Profil misji, które musimy wykonać, jest bardzo szeroki. Czasem nasze główne zadanie ograniczy się do odparcia ataku jednostek wroga przez określony czas, czasem czeka nas stoczenie wielkiej bitwy, która zmiecie raz na zawsze wroga z planszy. Najczęściej jednak misja będzie wielowątkowa, a jasno przedstawiony na początku misji cel może z czasem przerodzić się w większą akcję. Generalnie Prmitive Wars wymagać będzie od gracza szybkich, natychmiastowych i jednocześnie przemyślanych kroków, co stale wzmagać ma adrenalinę.

Każda z 4 ras występujących w grze jest unikalna. Elfy, demony, ludzie oraz gady posiadają różne jednostki, budowle, słabe i mocne strony. Rozgrywka każdą nacją wygląda inaczej i, aby liczyć na sukces (a o nim decyduje wiele różnych rzeczy), sposób gry powinien być dla każdej rasy odmienny. Bitwy, które stanowią większy procent Prmitive Wars, dadzą szerokie pole do popisu każdemu miłośnikowi RTSów, który lubuje się w bardziej inteligentnej walce. Za dowodzenie wojskiem odpowiedzialny jest generał, który zwiększa morale i którym będziemy musieli odpowiednio pokierować, aby wycisnąć z swojej armii co się tylko da.

Primitive Wars prócz dużej grywalności ma się jeszcze charakteryzować ciekawą i miłą dla oka grafiką. Spoglądając na screeny nawet krytycznie, zdecydowanie nie mogę powiedzieć nic złego o oprawie wizualnej, bo ta przedstawia się dość dobrze. Prócz tych wszystkich rewelacji, w grze nie zabraknie również rozbudowanego trybu multiplayer, który umożliwi stoczenie bitew graczom na całym świecie.

Czy Prymitywne Wojny okażą się tytułem rewelacyjnym, bardzo dobrym, dobrym czy też może beznadziejnym, przekonamy się jeszcze w grudniu tego roku. Miejmy nadzieje, że zostanie nam zaserwowany tytuł z lekkim powiewem świeżości, a nie kolejny bezpłciowy klon gatunku.