Oil Tycoon
Jeśli chciałbyś zostać szejkiem arabskim, mieć pole szybów naftowych, basen złota i harem pełen żon gotowych na… nie. Harem pełen żon równa się armii teściowych. Kto przy zdrowych zmysłach pisałby się na to?
SZYB NAFTOWY CZY SZYBA NAFTOWA?
Ktoś widać się pisał. Mało znana niemiecka grupa developerska BlackStar przygotowała dla firmy Koch (to ci od Pearl Harbor: Strike At Dawn) grę ekonomiczną o nazwie Oil Tycoon. Już sam jej tytuł nawiązuje do serii popularnych programów pozwalających graczowi wcielić się w zarządcę wielkiego biznesu (szefa sieci włoskich restauracji, właściciela parku rozrywki, dyrektora pola golfowego itp). Podobnie jest – jak zresztą łatwo się domyśleć – także i z treścią programu.
Tym razem gracz staje na czele niewielkiej firemki aspirującej do miana potentata rynku czarnego złota (znanego w szerszych kręgach jako ropa naftowa). Jak wiadomo, jest to bardzo cenny płyn; prócz benzyny produkuje się z niego m.in. naftę, parafiny, oleje i asfalt, ceny za baryłkę osiągają astronomiczne ceny, zaś rezerwy strategiczne posiada niemal każdy szanujący się kraj. W efekcie konkurencja dwoi się i troi (zależnie od wybranego na początku zabawy stopnia trudności), byle tylko odnieść finansowy sukces, zaś gracz musi każdą swoją decyzję dokładnie przemyśleć, zanim wprowadzi ją w życie. Wiadomo, że zacznie od odnalezienia miejsca, w którym ropa występuje. Autorzy obiecują mu całkiem sporą swobodę, to jest równe 18 regionów bogatych w czarne złoto (m.in. Zatoka Perska, Morze Północne, Teksas) oraz 30 miast z charakterystyczną dlań architekturą (przygotowano łącznie 500 renderowanych, trójwymiarowych obiektów). Następnie gracz zatrudni pracowników na kluczowe stanowiska w firmie oraz poszuka rynków zbytu. Z czasem wybuduje fabryki przetwórcze, przejmie kolejne szyby i wprowadzi w życie nowe technologie. Nie zabraknie oczywiście kłopotów z magazynowaniem i transportem (rurociągi), wydarzeń losowych ze świata polityki i gospodarki, a także 20 różnorodnych misji. Pasjonaci rywalizacji z żywym człowiekiem otrzymają możliwość zmierzenia się z 3 przyjaciółmi, także i na jednym komputerze! I jeśli uda im się wygrać, to jest zarobić tyle szmalu, ile Bill Gates w życiu nie widział, to wówczas ów harem przestanie być nierealną mrzonką… I wcale nie będą musiały to być żony!
LEMONIA KONTRATAKUJE
Grę Oil Tycoon wyda w Polsce firma Lemon Interactive. Niezależnie od tego, co się o niej mówi, przyklasnąć należy prowadzonej przez jej dyrektora polityce wydawniczej. Otóż dzięki popularnej 'Cytrynce’ na nasz rynek trafiają gry, które wszyscy inni dystrybutorzy mieli w miejscu, gdzie kończą się plecy. Co prawda wśród nich znajdują się programy przeciętne (ale za to tanie, np. Opsys, Hired Team, Aztec Empire), to jednak na niedobór przebojów nie można narzekać (np. Evil Islands, Demise, Submarine Titans, Gilbert Goodmate czy wreszcie Europa Universalis). I właśnie za tą odważną politykę, dostarczającą graczom świeżego mięsa, a jednocześnie łączącą Apostołów z Erotica Island, wypada Lemon Interactive pochwalić. A jak znajdzie się w tym gronie spolszczony Oil Tycoon? Miejmy nadzieje, że na tyle dobrze, by gracze jeszcze długo nie zapomnieli tego tytułu!
PS. Podobno teściowe nie są takie złe…