Zadania małego rolnika

Ulubiona zabawa moich dzieci jest dość niecodzienna. Otóż, lubią bawić się w prowadzenie gospodarstwa. Udają rolników i codziennie na niby konsekwentnie wykonują wszystkie obowiązki z pełną sumiennością. Jestem pod wrażeniem ich zaangażowania w to wymyślone gospodarstwo. Skąd w nich aż tyle zapału?
Pamiętam z dzieciństwa piosenkę o rolniku, który przebywała sam w dolinie i po kolei dołączały do niego kolejne osoby: najpierw zapraszał żonę, która z kolei brała dziecko, a ono znów swoją nianię i tak dalej. Była to częsta zabawa w przedszkolu do którego uczęszczałam. Wszyscy śpiewali piosenkę w kółeczku, a osoba wybrana do roli rolnika znajdowała się w środku. Potem zapraszała kolejną osobę jako ,,żonę”, ta z kolei następną i tak kółeczko się zaludniało. W w ten sposób ciągnęła się zabawa. Innych zabaw o charakterze rolniczym nie pamiętam z dzieciństwa. Tak mi się to przypomniało, gdy patrzyłam na moje dzieci, zasiewające na niby kolejne pole. Jestem zadowolona, że wybrały sobie właśnie taką zabawę. Służą im do tego specjalne zabawki rolnicze, których mają już prawdziwą kolekcję. Traktory, przyczepy, kombajny, siewniki – sama nie wiem, ile tych wszystkich miniaturowych maszyn znajduje się w naszym domu. Wiem natomiast, że te zabawki okazały się niezwykle wartościowe. Solidnie wykonane, nie stanowią dla dzieci zagrożenia, a dbałość o szczegóły pozwala na kreatywna zabawę i pozwala niemal we wszystkim naśladować prawdziwą pracę tych maszyn. Wzmaga przy tym zainteresowanie maluchów.