Everglade Rush

GeForce 3 budzi w graczach olbrzymie emocje. Ma być kartą, dzięki której PeCetowcy zobaczą na ekranach swych monitorów cuda, o których do tej pory mogli tylko pomarzyć. To, do czego właściciele Playstation 2 zdołali już przywyknąć, wkrótce stanie się i „blaszakową” codziennością. Nikt już nie powie, że stary, poczciwy komp to nie nadająca się do zabawy kupa złomu… A do tego „Doom 3” (program, którego premiery wypatrują miliony graczy po obu stronach Atlantyku) zapowiadany jest jako jedna z gier, które wykorzystają możliwości tego urządzenia.
GE-FORSOWNY WYŚCIG

Jedną z gier, ale… nie pierwszą. Programem, który uzyskał oficjalną licencję nVidii oraz miano „geForce3 launch title” (produkt startowy geForce3) będzie „Everglade Rush” kanadyjskiej firmy FireToad Software. Gra ta pojawi się w sklepach w dniu premiery tegoż potężnego urządzenia i zapewne olśni wszystkich graczy jak świat długi i szeroki. Ponadto pozwoli wziąć udział w szalonej gonitwie najnowocześniejszych poduszkowców, jakie Ziemia zna :). Przygotowano standardowe tryby dla jednego i wielu graczy, a także możliwość wzięcia udziału w pojedynczym wyścigu oraz w Grand Prix. Tras będzie co najmniej kilkanaście, a prowadzić będą przez miejsca znajdujące się na całym świecie. Co ciekawe autorzy twierdzą, iż zarówno gracze kochający wyścigi „nawodne”, jak i te lądowe, będą z „Everglade Rush” zadowoleni. Czyżby to oznaczało, że będzie można ścigać się poduszkowcami po ubitej ziemi? Bardzo możliwe! Przedstawiciel FireToad powiedział bowiem, że pojazdy z gry nie są uwiązane do akwenów wodnych i mogą je najzwyczajniej w świecie opuścić… Pan Samochodzik byłby zadowolony z takiego obrotu sprawy.
Kolejną atrakcją „Everglade Rush” są kierowcy i ich pojazdy. Do dyspozycji gracza zostanie oddanych 12-15 poduszkowców różniących się podstawowymi parametrami, takimi jak szybkość na wodzie i na powierzchni twardej (ziemi, skałach itp.), przyspieszenie, odporność na zderzenia z wozami przeciwników i rozmaitymi żyjątkami, które… można sobie przejeżdżać niczym w „Carmageddon”! Pojawi się też specjalny edytor pozwalający opracowywać własne trasy. Nie dość, że będzie on prosty w obsłudze, to jeszcze pozwoli graczowi zadecydować o niemal wszystkim, co jest związane z wyścigiem, łącznie z miejscem pojawiania się poszczególnych efektów graficznych!
CUDEŃKA GRAFICZNE

A skoro już o nich wspomniałem, to zdaniem wszystkich związanych z projektem osób geForce3 ma zarządzić. Autorzy chwalą się przede wszystkim wykorzystaniem „programavle vertex” i „texture shaders” (nie tłumaczę, bo nie wiem, jakie nazewnictwo przyjmą one w polskiej literaturze). Nie zabraknie generowanych w czasie rzeczywistym odbić pojawiających się na maskach poduszkowców. Mają one uwzględniać kąt padania promieni słonecznych oraz kąt nachylenia maski (a raczej wielokątów ją tworzących) względem otoczenia. Tor wody pozostawiany przez łodzie również ma być generowany w czasie rzeczywistym. Oczywiście nie zabraknie też odbić soczewkowych, bump mappingu, alpha bendingu i całej masy innych popularnych efektów graficznych.
Gra wygląda bardzo ładnie, ale niestety za jakość trzeba płacić. Zdjęcia, które widzicie dookoła, zostały schwytane na Pentium 700 z 256 MB RAM i kartą GeForce3. Taki zestaw wciąż pozostaje w sferze marzeń większości graczy i pewno długo tam pozostanie… Kasa kręci świat dokoła…